Witamy na BudowlanaStrefa.pl

Koszyk

Brak produktów w koszyku.

Ceny produktów i usług w ujęciu rok do roku właściwie już nie rosną a galopują w zawrotnym tempie. Mit kontroli państwa nad inflacją ostatecznie obalił wybuch wojny na Ukrainie. Na rynkach daleko jeszcze do paniki i bessy jednak nastroje społeczne pogarszają się systematycznie a to przekłada się na awersję do ryzyka u inwestorów. Idą ciężkie czasy. To opinia wielu zwykłych ludzi ale również analityków finansowych. Ciężko byłoby się z tym nie zgodzić, kiedy na horyzoncie nie widać, żadnych przesłanek aby miało być lepiej. Czy tak jest rzeczywiście? Czy w czasie wojennej zawieruchy nie da się znaleźć branży, która przetrwa i będzie miała się dobrze w najbliższym czasie? Wydaje się, że tą branżą jest branża budowlana. Śledząc co prawda pobieżne informacje w sieci i prasie codziennej można odnieść wrażenie, że na budowach nie dzieje się najlepiej. Deweloperzy stali się ostrożni w inwestycjach przybierając wyczekującą pozycję. W I kwartale 2022 wystąpili o mniejszą liczbę pozwoleń na budowę niż w analogicznym okresie w 2021. Budów rozpoczęli również mniej. Podobnie mało optymistycznie wygląda sytuacja na budowach indywidualnych. Co prawda oddaliśmy na początku tego roku więcej domów do użytku niż rok temu, jednak zgłoszeń na budowę nowych domów odnotowano mniej. Negatywnym zjawiskiem dla całego budownictwa jest także odpływ fachowców z Ukrainy. Stanowili oni znaczną część pracowników związanych z branżą budowlaną. Kiedy doda się do tego wzrost stóp procentowych i droższe kredyty przepis na katastrofę tej branży mamy gotowy.

Obawy, które odstraszają od branży budowlanej nie są czyimś wymysłem, stanowią realne zagrożenie. To z kolei w niedługim czasie powinno przełożyć się na mniejszą wycenę spółek zajmujących się produkcją i pośrednictwem sprzedaży materiałów budowlanych. Ten właśnie moment powinien być kluczowy w ominięciu inflacji. Zakup tanich akcji firm budowlanych z dużym prawdopodobieństwem powinien przynieść spore zyski inwestorom. Argumentów za takim scenariuszem jest kilka. Wzrost płac wciąż pozwala nam na zakup domu lub mieszkania, co dla wielu jest ucieczką od inflacji. Część osób wręcz czeka by kupować nieruchomości przy wyższych stopach procentowych licząc na obniżkę cen nieruchomości i zmniejszających się ratach w przyszłości. Bańka cenowa na mieszkaniach wydaje się kończyć i w końcu pęknie. Inflacja w Polsce nie jest tak dramatycznie wysoka jak w krajach z nami sąsiadujących. Nie wypadamy tragicznie w tych zestawieniach, co dobrze świadczy o naszej gospodarce. Jednak koronnym argumentem, który powinien rozpalać wyobraźnie potencjalnych inwestorów z branży budowlanej jest zakończenie konfliktu na Ukrainie. Ten, w obecnej formie nie może trwać w nieskończoność. W niedługiej przyszłości nastąpi ogólnoświatowa odbudowa zniszczonej wojną Ukrainy i tu otworzy się ogromna szansa dla naszych spółek. Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że cały cywilizowany zachód będzie wspierał Ukrainę w odbudowie, a więc napływ środków będzie ogromny. Silna i nowoczesna Ukraina, to najlepsza gwarancja bezpieczeństwa dla Europy. Kluczowe okażą się najbliższe miesiące. Po słabym początku roku już widać wzrost obrotów na rodzimym rynku, który pomimo odpływu siły roboczej trzyma się nieźle. Inflacja nie zniknie w najbliższym czasie. Znajduje się w trendzie wzrostowym i nie ma przesłanek aby mogło się to w najbliższym czasie zmienić. Jeżeli myślimy o inwestycji w tych trudnych czasach to warto przyjrzeć się budowlance i jej przyszłości. Inwestowanie w nią dorobku życia wydaje się zbyt ryzykowne ale część zaoszczędzonego kapitału ma szanse przynieść większe zyski niż zabierze trawiąca nasze oszczędności inflacja. Oczywiści ryzyko istnieje zawsze, ale trzymanie oszczędności na kącie również obciążone jest ryzykiem utraty kapitału w przypadku globalnego konfliktu. Warto pochylić się nad tematem i przeanalizować sytuację Być może klucz do obejścia inflacji znajduje się na wyciągnięcie ręki.